Geoblog.pl    magbes    Podróże    "Ona nas pokona czy my bedziemy Górą?"    Masaz tylka w drodze do Serengeti
Zwiń mapę
2011
14
wrz

Masaz tylka w drodze do Serengeti

 
Tanzania
Tanzania, Serengeti National Park
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6839 km
 
Spanie na klifie nad jeziorem Manyara mozna porownac do Cabo de Roca gdzie na klifie slychac tylko ryk oceanu. Na klifie nad Lake Manyara wiatr ryczy jak najsilniejsze huragany co wprowadza nutke niepokoju do snu w tym luksusowym hotelu.
Niemniej jednak widok jaki roztacza sie przed naszym lozkiem tuz po przebudzeniu sprawia ze szybko zapominamy o naszym nocnym towarzyszu.
Lake Manyara potrafi rozkochac w sobie w kilka sekund. Zielen, blekit, solna biel i roz pelikanow zmieszane ze soba w promieniach porannego slonca nie pozwola wymazac tego pieknego obrazu z pamieci do konca zycia.
Co wiecej prysznic ma okno na pol sciany z ktorego mozna podziwiac poranek nad jeziorem Manyara - az zal spod niego wychodzic.
Niemniej jednak czeka nas jeszcze 4 godziny drogi do Seronery w parku Serengeti gdzie czekaja na nas Lwy, Lamparty, Slonie, Bawoly I ukochane przez Madzie Zyrafy.

Szybkie sniadanie, napiwek dla porterow za zaniesienie naszych plecakow do czekajacego na nas Land Rovera i razem z Tito zaczynamy kolejny fascynujacy dzien w Tanzanii.

Droga do bram parku Ngorongoro, ktorego nazwa wywodzi sie z jezyka Masajow i oznacza Masai Cow Bell ktory jak krowa przemieszcza sie robi "ngoro ngoro ngoro" - strasznie sie usmialem jak to uslyszalem.

Po drodze mijamy punkt widokowy na najwieksza na swiecie kaldere wulkanu Ngorongoro I ponownie naszym najwazniejszym zajeciem jest dobre dopasowanie obiektywow poniewaz widok zapiera dech w piersiach. Na dnie kaldery mozna dostrzec mnogosc dzikich zwierzat zamieszkujacych ten ogromny krater.

Pozniej odbywamy trzygodzinny masaz plecow i tylka na mocno szutrowej drodze do Serengeti. W parkach nie buduje sie asfaltowych drog, aby utrzymywac bezpieczenstwo zwierzat.

Jedynymi ludzmi jacy na stale zamieszkuja parki sa plemiona Masajow - specjalna masc jaka stosuja wywoluje tak intensywny smrod ze dzikie zwierzeta boja sie do nich podchodzic co zapewnia im bezpieczenstwo.

Ten dzien to dla nas polowanie na wielka 5tke czyli Lwa, Lamparta, Slonia, Bawola Afrykanskiego i Nosorozca - jak myslicie jak nam poszlo?
Chyba najtrudnijszym za nich wszystkich je obserwowanie Lamparta, ktory rzadko daje sie uchwycic fotograficznemu oku, jednak tego dnia przeszedl doslownie 5 metrow od naszego samochodu. Zreszta nie tylko naszego poniewaz jak tylko przewodnicy uslyszeli przez swoje CB radia ze kolega Leopard jest w okolicy to na malo uczeszczanych drogach parku Serengeti w jednym miejscu zgromadzilo sie okolo 50 samochodow terenowych.
Nie wiem czy gwiazdy rocka maja jednoczesnie tylu paparazzich w jednym miejscu ilu mial Pan Lampart. Do tego mial to wszystko w nosie i jakby nigdy nic przeszedl pod jednym z samochodow.

Tito zapewnil nam jeszcze jedna atrakcje podjezdzajac bardzo blisko lezacej pod drzewem rodzimy Lwow wiec dwa najwazniejsze dzikie koty mielismy juz utrwalone na kartach pamieci.

Slonie i Bawoly to w tym miejscu zwierzeta, ktore spotyka sie na kazdym niemalze kroku wiec do wielkiej piatki brakuje nam juz tylko nosorozca, ktory w Serengeti raczej nie jest spotykany.



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 30 wpisów30 15 komentarzy15 9 zdjęć9 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
28.09.2014 - 09.10.2014